Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andrzejr76 z miasteczka ustroń. Mam przejechane 5034.08 kilometrów w tym 2806.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 116653 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andrzejr76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:413.80 km (w terenie 272.00 km; 65.73%)
Czas w ruchu:30:59
Średnia prędkość:13.36 km/h
Maksymalna prędkość:75.58 km/h
Suma podjazdów:9019 m
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:37.62 km i 2h 49m
Więcej statystyk
  • DST 20.60km
  • Teren 15.60km
  • Czas 02:03
  • VAVG 10.05km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 715m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Udało się nie zmoknąć

Sobota, 2 lipca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 2

Pogoda już od jakiegoś czasu barowa, a jeździć się chce.
Po południu tak jakby się trochę zaczęło przejaśniać, więc długo się nie zastanawiam - jadę.
Jak wyjeżdżałem, to termometr pokazywał jakieś 12*C,
ubrałem bluzę, kurtkę i w drogę.
Po pięciu minutach kurtka powędrowała do plecaka,
bo zaczęło się robić coraz cieplej.

Nad Czantorią jeszcze czarne chmury...


... ale z drugiej strony zaczyna przebijać się słońce.


By po chwili zaświecić na całego, temperatura z 12 podskoczyła do 21*C


I pojawiło się błękitne niebo


Podjazd stokówką na Małą Czantorię.


Widoki mimo nie najlepszej pogody całkiem, całkiem.


Elektrownia - Rybnik


Jeszcze tylko muszę dostać się na Wielką Czantorię i do domu bo...


...z tyłu, zaczyna robić się nieciekawie.


Szybki zjazd


Trochę podjazdu, trochę pchania i jestem na górze.





Z Czantori zjeżdżam czerwonym szlakiem do wyciągu, typowa beskidzka rąbanka po kamolach.


Przy górnej stacji wyciągu, stoi znak z zakazem jazdy na rowerze.
I tak się zastanawiam, czego on dotyczy nartostrady czy szlaku.

Ale zakazy są po to żeby je .....Pierwszy raz zjeżdżałem tym szlakiem i jest całkiem fajny. W kilku miejscach dość stromo, a po deszczu tak jak dzisiaj sakramencko ślisko.

Do domu przyjeżdżam ubłocony, ale suchy he he, a za jakiś czas znowu zaczęło lać.