Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andrzejr76 z miasteczka ustroń. Mam przejechane 5034.08 kilometrów w tym 2806.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 116653 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andrzejr76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:149.50 km (w terenie 65.50 km; 43.81%)
Czas w ruchu:13:27
Średnia prędkość:11.12 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:4266 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:29.90 km i 2h 41m
Więcej statystyk
  • DST 18.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 9.39km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 708m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorową porą

Poniedziałek, 21 listopada 2011 · dodano: 22.11.2011 | Komentarze 1

Po południu pojechałem sobie trochę pokręcić,
a że dzień krótki to załapałem się na kolejny night ride.




To w oddali takie białawe to Czantoria, tam mam zamiar się dostać.


Połowa żółtego szlaku na Małą Czantorię, sucha i zmrożona...


...ale czym wyżej, tym bardziej zimowo się robi i coraz ciemniej.


Jadąc z Małej Czantorii na Dużą, zrobiło się już całkiem ciemno.


Na szczycie 17:10, zimno -4*C, ciemno i do tego jeszcze mgła więc spadam stamtąd...


...czerwonym do górnej stacji kolejki i dalej szlakiem wzdłuż nartostrady do Ustronia Polany.


I wałem nad rzeką Wisłą do domu.




  • DST 17.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 11.86km/h
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oszroniona Równica

Sobota, 19 listopada 2011 · dodano: 23.11.2011 | Komentarze 3

W sobotnie popołudnie króciutko po okolicy, czerwonym na Równicę i dalej przez Beskidek, Orłową do Polany.
I w ciemnościach do domu - bo zapomniałem lampek.























  • DST 23.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 9.20km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 1120m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypad w Żywiecki

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 5

Nie przypuszczałem, że jeszcze zdołam w tym roku zawitać w tamte rejony,
ale się udało.
Pogoda tej jesieni nas rozpieszcza - oby jak najdłużej,
więc trzeba korzystać.
Jak wyjeżdżałem z domu to było -3 stopnie, ale...







...po dojechaniu do Żabnicy, wypakowaniu się z auta i ruszeniu w trasę zaczęło robić się coraz cieplej.


Na hali Boraczej licznik pokazywał już prawie 9 stopni i tak było prawie przez cały czas, tylko w bardziej zacienionych miejscach i w lesie było coś około 4 stopni.

Widok z hali Boraczej na moje górki - Beskid Śląski.


A to cel na dzisiaj - Rysianka i Romanka.


Początek zielonego na Lipowską był oszroniony i trochę śliski, ale...


...po wjechaniu do lasu było już ok. miałem wielką ochotę zjechać sobie tym zielonym w dół, ale nie chciało mi się pchać drugi raz na górę, będzie pretekst żeby tam wrócić.

A jest poco wracać, chociażby dla takich widoków...


...


Przy schronisku na Rysiance robię krótką przerwę i podziwiam widoczki.





Hala Pawlusia i widok na Beskid Śląski.


A to już ostatni podjazd na dzisiaj, na Romankę.


W dół też by się jechało całkiem przyjemnie.


Na szczycie chwila na zastanowienie się którędy jechać, bo były dwa niebieskie szlaki, a mapa została w domu...


...ale udało się obrać ten właściwy, mega zajebisty singiel...


...stromy, a w niektórych miejscach tak wąski, że trzeba bardzo uważać żeby nie polecieć w dół, no i dzisiaj jeszcze w niektórych miejscach było oszronione co też podnosiło trochę poprzeczkę, ale obyło się bez gleb - wróć, była jedna ale taka głupia, na płaskim przy przechodzeniu przez zwalone drzewo.
W tym roku, już się chyba nie uda wybrać w tamte rejony, ale na przyszły jak tylko zejdzie śnieg i trochę przeschnie, to tam z pewnością zawitam.




  • DST 11.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:44
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 31.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 74m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

W blasku księżyca

Środa, 9 listopada 2011 · dodano: 09.11.2011 | Komentarze 2

Wieczorkiem króciutko po okolicy.
















Kategoria Po okolicy


  • DST 80.50km
  • Teren 14.50km
  • Czas 06:52
  • VAVG 11.72km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 2364m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienny trip EMTB.pl

Niedziela, 6 listopada 2011 · dodano: 08.11.2011 | Komentarze 3

Ciepła i słoneczna jesień, sprzyja rowerowym wypadom.
Tak było i w tą niedzielę, jak zwykle pobudka coś koło siódmej i w drogę.



Na początek trochę asfaltu, w kierunku słońca, które zaczęło przedzierać się przez lekką mgiełkę i zaczęło coraz mocniej przygrzewać.

Na Trzech Kopcach Wiślańskich, zatrzymuję się na chwilę przy Telesforówce, aby założyć coś cieńszego na siebie, bo za bardzo zaczęło grzać.

Dalej jadę obok Smrekowca w kierunku przełączy Salmopolskiej...


...gdzie czekam na resztę ekipy EMTB i po krótkim popasie, ruszamy dalej...(fot.Sretsam)


...na Malinów z którego jest niezły kawałek zjazdu...


...na którym Marciniak i Sretsam padają ofiarami pierwszych dzisiaj węży.


Dalej pędzimy przez Zielony Kopiec...





...Gawlasi...


...na Magurkę Wiślańską, gdzie robimy krótki postój.











Z Magurki Wiślańskiej jedziemy w kierunku Magurki Radziechowskiej, byłem tam po raz pierwszy, bo zawsze jakoś nie po drodze było.

Portret rodzinny hehe.


A tym czasem Szymek, lata kapcia którego złapał na podjeździe - potem złapał jeszcze jednego i jakby tego było mało, to urwał jeszcze hak.

Niema to jak przyciąć sobie komara w borówkach hehe.


Johny na zjeździe z Magurki do Ostrego.


Z Ostrego pozostało nam już tylko 750m na Skrzyczne, ale w pionie):


Nowo wysypanym szutrem jedzie się nawet spoko ale...


...co po niektórym zaczyna brakować już prądu i jadą coraz wolniej.


W schronisku jemy co nieco i ruszamy dalej bo robi się coraz później.


Ja odłączam się od reszty i jadę w stronę Salmopolu, a potem przez Trzy Kopce(od tego momentu z lampkami) do Wisły i dalej do Ustronia. A reszta zjeżdża czerwonym do Buczkowic, końcówkę po ciemku bo nikt nie miał lampek.
Pozdro i do następnego.