Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andrzejr76 z miasteczka ustroń. Mam przejechane 5034.08 kilometrów w tym 2806.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 116653 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andrzejr76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Asfalt

Dystans całkowity:262.00 km (w terenie 86.00 km; 32.82%)
Czas w ruchu:15:49
Średnia prędkość:16.56 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Suma podjazdów:2902 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:87.33 km i 5h 16m
Więcej statystyk
  • DST 64.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 13.76km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 1429m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry, górki i pagórki

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 4

Ostatnio się nie udała wycieczka, bo musiałem iść do pracy, to za to dzisiaj sobie odbiłem.




Podjazd na Równicę bez śniegu i sucho...


...tylko w jednym miejscu jest jeszcze trochę śniegu. na górze też już praktycznie śniegu niema, najprawdopodobniej jeszcze jest na szczycie i na zboczu schodzącym do Brennej.

Z Równicy zjechałem do Polany i leśnymi ścieżkami przez Poniwiec na Jelenicę.


I dalej szutrówką pod Małą Czantorią na Budzin.


Ostatnie 200m to błotna ślizgawka, opony tak się zalepiły, że ledwo się mieściły w ramie.


Tuł, biegnie tam czarny szlak którym mam zamiar się przemieścić do Dzięgielowa.


Chatka pod Małą Czantorią.


I Mała Czantoria w całej okazałości, od tej strony widać jak by już śniegu nie było, a w rzeczywistości jest i to dużo.


Takiemu to dobrze, leży i wygrzewa się w słońcu.


Jest i akcent wiosenny.
Z Dzięgielowa asfaltem Do Cieszyna, a w drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o Leszną i dalej...

...leśno bagiennymi drogami do domu.


Błoto przypominające wylewkę samopoziomującą hehe.


To jest trasa jaką przebyłem...


...a to co zarejestrował GPS w telefonie dopóki nie zgubił sygnału, po przejechaniu 17km, on miał już 83km i 41188m przewyższenia, a wykres wygląda jak bym co najmniej po litrze jechał;)




  • DST 101.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 17.31km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 1216m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bielski sezon EMTB.pl rozpoczęty

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj w Bielsku na Błoniach zebrała się spora ekipa bikerów, w porywach było nas chyba piętnastu.
Tak więc sezon rowerowy, można uznać za otwarty.



Po ogarnięciu tego bajzlu peleton rusza w stronę Wilkowic, a potem na Magurkę Wilkowicką.


Podjeżdżamy tylko do połowy, bo wyżej nie ma sensu, za dużo jeszcze śniegu.


Wbijamy na zielony szlak i lecimy w dół, w paru miejscach można było dosłownie polecieć - takie sobie płaty lodu.


Cytat "jak kogoś nie stać na porządne aluminium, to musi jeździć na plastiku" hehe.


Z Wilkowic teleportujemy się spowrotem na Błonia i podjeżdżamy na Kozią Górę.


Fany widoczek na Bielsko.


Ja też się załapałem na fotkę (fot.gt75)


A z Koziej zjeżdżamy zielonym szlakiem wzdłuż starego toru saneczkowego, a swoją drogą kawałek zajebistego singielka.







A na koniec zostało mi tylko 35km asfaltu do Ustronia.




  • DST 97.00km
  • Teren 27.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 18.19km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 257m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Goczałkowice - zapora

Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 0

W górach leży jeszcze sporo mokrego śniegu, więc trzeba pojeździć coś po nizinach.








Wybieram znaczek Wiślańskiej trasy Rowerowej i udaje się w kierunku Goczałkowic.


Skoczów miejsce gdzie Brennica wpada do Wisły.


A to już w Zaborzu i jeden z kilku odcinków w terenie, niby szuter, ale błota nie brakowało.


Pełno strumyków i kanałów z wodą.


1/3 drogi za mą, więc trzeba trochę odpocząć.


Większe jeziorka jeszcze skute lodem, ale już chyba niedługo.


No i dojechałem, ale w jednym miejscu źle skręciłem i zamiast wyjechać na zaporze, to wylądowałem na brzegu.





Jezioro też jeszcze całe zamarznięte.


Wielgachna ślizgawka.


No i jestem na zaporze, jej długość to prawie trzy kilometry.








Gdy Ruszałem w drogę powrotną w końcu wyjrzało słonko, które schowało się jak byłem za Skoczowem.


Nie chciało mi się wracać tą samą drogą, więc pojechałem dookoła jeziora, 55km asfaltem na oponach 2.3cala hehe, ale przynajmniej z wiatrem.


Ostatni rzut oka na jezioro,


Kategoria Asfalt, Po płaskim