Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andrzejr76 z miasteczka ustroń. Mam przejechane 5034.08 kilometrów w tym 2806.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 116653 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andrzejr76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:268.70 km (w terenie 145.50 km; 54.15%)
Czas w ruchu:17:40
Średnia prędkość:15.21 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:5472 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:53.74 km i 3h 32m
Więcej statystyk
  • DST 50.00km
  • Teren 34.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 15.79km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 895m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa razy Stożek

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 02.06.2011 | Komentarze 2

Po pracy pojechałem się trochę przewietrzyć.
Najpierw do Wisły, a potem przez Łabajów na Stożek.
Ze Stożka czerwonym obok skałek na Kiczory i zjazd na przełęcz Łączecko, skąd teleport niebieskim spowrotem na Stożek. I zjazd najpierw żółtym, a potem niebieskim do Wisły.




Parę fotek ale marnej jakości bo robione telefonem.
Wiadukt kolejowy w Głębcach.

Fajny singielek w kierunku Kiczor


Wieczna kałuża


Obowiązkowa fota skałki hehe;)


Kategoria Beskid śląski


  • DST 35.70km
  • Teren 27.50km
  • Czas 02:49
  • VAVG 12.67km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 17.2°C
  • Podjazdy 915m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uphill na Czantorię

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 5

Plan na dzisiaj, zdobyć Małą i Dużą Czantorię w siodle.
Nie było łatwo ale się udało. Z Ustronia żółtym szlakiem w kierunku Małej Czantori. Po wjechaniu na Jelenicę, zaczyna się ostro pod górę, potem kawałek na złapanie oddechu i dalej napieranie w górę. Miej więcej w połowie żółtego szlaku biegnie droga, którą w miarę przyzwoity sposób, można się dostać na Małą Czantorię. Jest jedno dość strome miejsce, w którym trzeba uważać, coby koła nie objechały na kamieniach, a dalej jest już luzik:)

Takie małe głazowisko


Widoki dzisiaj nie były rewelacyjne, ale po mimo tego, było widać zbiornik w Goczałkowicach.


Tą ścieżką którą widać na zdjęciu, za parę minut będę się wspinał.
W miejscu gdzie znika w lesie, znajduje się najbardziej stromy odcinek, do tego luźne kamienie wymieszane z liśćmi. Ten odcinek, udało mi się podjechać dopiero drugi raz. Na szczycie chwila na odsapnięcie i ...

...zjeżdżam w kierunku Soszowa.


Z Soszowa kawałek niebieskim, a później już bez szlaku, w dół do Wisły Dziechcinki.


Taka mała skałka, nie jestem pewien, jak się to miejsce nazywa, ale chyba Józefula.


Z Wisły miałem jechać jeszcze na Równicę, pooglądać takie oto fury, ale...
Wyjeżdżając z Wisły, po pierwsze zaczynało kropić, a po drugie zaczęło mi uciekać powietrze w tylnym kole. Raz dopompowałem, ale potem zaczęło coraz mocniej padać, i ostatnie pięć kilometrów jechałem prawie bez powietrza, bo nie chciało mi się zatrzymywać;)


Kategoria Beskid śląski


  • DST 85.50km
  • Teren 56.20km
  • Czas 06:18
  • VAVG 13.57km/h
  • VMAX 48.31km/h
  • Podjazdy 2225m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skrzyczne

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 3

Niedziela rano patrzę za okno, a tam leje.
No to żem pojeździł sobie dziśiaj:(
Ale około dziesiątej, zaczęło się przejaśniać i w końcu się rozpogodziło.
Szybkie pakowanko i w drogę.



Żeby szybko nabrać wysokości, wjazd asfaltem na Zakrzosek, a potem na Trzy Kopce Wiślańskie.





W okolicach Smrekowca postawili nowe drogowskazy, parę dni temu jeszcze ich nie było. Drogę na Salmopol pokonuję dość szybko, większość w dół.

Na Salmopolu nawet się nie zatrzymuję, bo zauważyłem dwóch kolesi na rowerach, a jeden wydawał mi się znajomy, po dogonieniu ich, okazało się że jest to Nemo i jego kolega Przemek.

Więc jedziemy razem, aż do rozwidlenia szlaków pod Malinowską Skałę (foto.Nemo)


Krótki popasik na Malinowie. (foto.Nemo)


Przemek "Nedvet" na zjeździe z malinowa...


...a tuż zanim pędzi Nemo


A po zjeździe czas na przerwę techniczną.


Nemo ostro walczy pod górę, by po chwili odbić w prawo i pojechać w swoją stronę, czyli na Baranią Górę.


Taki sobie widoczek z przed Malinowskiej Skały.


A to już Malinowska Skała.


Krajobraz jak po wybuchu atomowym


Pozostałości po porannym deszczu, ale ogólnie było nawet dość sucho.


Już za chwileczkę, już za momencik będę na szczycie.


Niezłe widoczki były tego dnia


A to już na rewelacyjnym zjeździe, czerwony szlak do Buczkowic...


...najpierw techniczny, a niżej


Zajebisty singielek


Z Buczkowic przelot asfaltem do Bielska, gdzie odbywały się zawody 8H.
Czyli jazda przez osiem godzin a rowerze, Indywidualnie, lub zespołowo.

Z Bielska podjazd na Szyndzielnię, Trzy Kopce, Stołow i Błatnią.





Z Błatniej zjazd Harcerskim do Jaworza, i powrót przez Górki nad Brenicą, a potem Wisłą do Ustronia.


Kategoria Beskid śląski


  • DST 45.50km
  • Teren 18.30km
  • Czas 02:43
  • VAVG 16.75km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 877m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Równica -Tuł

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Najpierw trochę pokręciłem się po Ustroniu.
Potem spotkałem Szuwara i wyjechaliśmy czerwonym szlakiem na Równicę.
Po krótkim odpoczynku zjazd trazką zjazdową do Ustronia.
Z Ustronia asfaltem przez Cisownicę (momentami dość ostro pod górę) wjechaliśmy na Budzin, a nastepnie fajny zjazd przez Tuł do Dzięgielowa.
Gdzie rozstaję się z Szuwarem i przez Goleszów wracam do domu.


Szuwar na hopce




  • DST 52.00km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 560m
  • Sprzęt Mongoose IBOC zero G
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przesiadka z fulla na sztywniaka

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 06.05.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj cofnąłem się w czasie, i zabrałem na przejażdżkę starego, poczciwego Mongoosa.
Dzisiejsza trasa głównie asfaltami, ale trochę terenu też się znalazło(dawno mną tak nie wytrzęsło)
Najpierw do Cieszyna, a potem przez Puńców i Dzięgielów do kamieniołomu w Lesznej.


Gdzie wbiłem się na czarny szlak, biegnący pod Tułem na Małą Czantorię, po dojechaniu na Budzin odbijam w ścieżkę rowerową prowadzącą do Ustronia.




Najbardziej stromy odcinek na całej trasie, na zdjęciu tego tak nie widać.
I tu muszę powiedzieć, że na fulu ze skokiem 140/150 podjeżdża mi się o niebo lepiej:)

Widok na Budzin i Małą Czantorię.





A pod wieczór, jeszcze przejażdżka wzdłuż rzeki Wisły