Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi andrzejr76 z miasteczka ustroń. Mam przejechane 5034.08 kilometrów w tym 2806.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 116653 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy andrzejr76.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Zima

Dystans całkowity:975.01 km (w terenie 593.50 km; 60.87%)
Czas w ruchu:94:33
Średnia prędkość:10.31 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Suma podjazdów:25268 m
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:23.21 km i 2h 15m
Więcej statystyk
  • DST 14.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 11.51km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Podjazdy 405m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Barania Góra #1

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 28.01.2012 | Komentarze 7

Dzisiaj taki mix, samochodowo, rowerowo pieszy. Samochodem do Wisły Czarne, potem przesiadka na rower i podjazd do schroniska na Przysłopie. Chwilka przerwy, przypięcie roweru i atak z buta na szczyt.



Droga do schroniska, to taka wycięta w śniegu rynna, w dół można było nieźle zapierdzielać.


A to już przy schronisku, odkopane ławki nad blatami było ponad metr śniegu;)


Przypięcie machiny i w drogę.





Dla takich widoków to mógłbym tam chodzić codziennie...jakby była taka możliwość, której niema.





Śnieżne drzewa.


Troszkę tego śniegu spadło:), tak na oko, od metra do ponad dwóch.


Śnieżna pustynia.


A to już na szczycie...


...tyle mniej więcej jest śniegu.


Wieża się zmutowała i zrobiła śnieżna.


I sruuuuuuuuuu w dół.








Nawet się załapałem na zachód słońca, co prawda nie na szczycie...


...ale, dobre i to


Kategoria Beskid śląski, Zima


  • DST 17.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 8.57km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 430m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowe harce... ciąg dalszy

Niedziela, 22 stycznia 2012 · dodano: 24.01.2012 | Komentarze 2

Wczoraj było mało... jeżdżenia, a więcej chodzenia hehe, więc trzeba nadrobić.
Razem z Jackiem, jedziemy na Przełęcz Beskidek między Równicą a Orłową.





Podjazd idzie w miarę sprawnie, bo jest odśnieżone i ubite przez samochody.


Ale na przełęczy nie jest już tak fajnie, wąska ścieżka która co kilkanaście metrów znika w zaspach, sięgających miejscami do pasa.




Raz pchanie...


...raz noszenie i tak na przemian ponad godzinę.





Ale na wygłupy jeszcze miałem siłę.


Schronisko na Równicy


No i nareszcie można było jechać, ale bez gleb się nie obyło.


Jak tak dalej będzie dosypywać i zawiewać szlaki, to co wypad będzie dużo pchania i noszenia, ale wolę się trochę pomęczyć niż jeździć w dolinach po chlapie.




  • DST 26.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 7.61km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 1101m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czantoria z buta, Rownica na rowerze

Sobota, 21 stycznia 2012 · dodano: 21.01.2012 | Komentarze 4

Po południu pojechałem na Czantorię z nadzieją że w końcu będzie można coś więcej pojeździć, a tu znowu zonk. Od wyciągu na Poniwcu do schroniska z buta w śniegu od kolan wzwyż. Na szczycie śniegu powyżej pasa i jedyna opcja zjazdu, to kierunek wyciąg i zjazd trasą narciarską (zakaz jazdy na rowerze) Zjeżdżałem dwójką, początek dupiacie bo jest dość pochyło, ale potem jest ogień, jak by nie było tylu narciarzy, to ponad sześć dyszek spokojnie można lecieć, a potem pojechałem jeszcze na Równicę, żeby sobie w końcu trochę pojeździć.



Jak by tędy ratrak nie przejechał, to bym się w ogóle tam nie pchał.


A tu był najgorszy odcinek, stromo i dużo śniegu, nie obyło się bez noszenia. W jednym miejscu ja skoczyłem do śniegu to zapadłem się ponad pas:)

Było ciężko ale przynajmniej widoczki były spoko.














Za mało turystów chodzi, spotkałem tylko trzech.


Na szczycie takich zasp jeszcze nie widziałem, miałem zjeżdżać w kierunku Soszowa , ale po dziesięciu metrach dałem sobie spokój i pojechałem na wyciąg.

Po zjechaniu na dół, było jeszcze w miarę jasno więc pojechałem na Równicę.
Zbójnicka Chata.

Niedługo zrobiło się ciemno i trzeba było odpalić lampki.


Na pierwszym planie Ustroń, a w sumie zajebiście daleko było widać.


Po lewej na dole wyciąg na Palenicę, w głębi Soszów, po prawej Czantoria i na dole schronisko na Równicy.




  • DST 26.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 11.73km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna jazda w śnieżnej brei

Poniedziałek, 2 stycznia 2012 · dodano: 03.01.2012 | Komentarze 0

Wybrałem się na Soszów, z nadzieją że wyżej będzie minusowa temperatura i można będzie fajnie pojeździć. Ale się myliłem, na szlaku było dużo mokrego śniegu i wody. Jechać dało się tylko z górki i to nie zawsze, a po prostym i pod górę z buta.


Ta czerwona kropka w oddali po lewej to Skrzyczne, a po prawej oświetlony wyciąg na Nowej Osadzie.


Chwila na odpoczynek .


Spacerkiem przez las, niedaleko Soszowa.


Górna stacja wyciągu na Soszowie, nawet trochę narciarzy jeździło.


Krótki popasik przy schronisku i zaczynam drifting w dół, bo do normalnej jazdy tego nie można zaliczyć.


Trasa narciarska, a w dole Wisła jawornik.


Czynna jest tylko jedna trasa na sześć.


Widok na Hotel Stok w Wiśle Jaworniku.




  • DST 42.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 12.86km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Podjazdy 617m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mroźny Stożek

Wtorek, 20 grudnia 2011 · dodano: 21.12.2011 | Komentarze 3

Mimo dość sporego mrozu(jakoś tak -9 było, w porywach nawet chyba więcej bo licznik pokazuje tylko do -10) pojechałem sobie na Stożek. Do wyciągu jechało się dobrze, odśnieżona ubita droga, ale dalej już trzeba było dawać z buta.
A że nie chciało mi się drałować naokoło, to zacząłem się wspinać pod wyciągiem, może było troszkę krócej, ale nigdy więcej.
Na górze było już dużo lepiej, ale jeszcze nie na tyle żeby można było całość przejechać, jeszcze turyści nie zdążyli dobrze udeptać szlaków. Jakby nie dosypało( a dzisiaj zaczęło sypać) to za tydzień było by ok.




Wiadukt kolejowy w Wiśle Głębce wybudowany na początku lat trzydziestych.


Wyciąg krzesełkowy na Stożek.


Schronisko na Stożku


Skałki przed Kiczorami.


Ostatnie poprawki przed zjazdem z Kiczor, w niektórych miejscach trochę rzucało, ale frajda była niezła.


I na koniec gwiazdki nad głową, ale takie na niebie, a nie po dzwonie hehe.




  • DST 15.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 9.68km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 640m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak na ślizgawce

Wtorek, 1 marca 2011 · dodano: 04.03.2011 | Komentarze 2

Taki krótki wypad na Równicę. Tyle lodu na szlaku to chyba jeszcze nie spotkałem, w niektórych miejscach to można było na łyżwach jeździć, a nie na rowerze.
O dziwo, obyło się bez gleby:)
























  • DST 41.20km
  • Teren 33.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 14.71km/h
  • VMAX 40.18km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 715m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stożek

Niedziela, 27 lutego 2011 · dodano: 03.03.2011 | Komentarze 0

W sobotę Barania, a w niedzielę Stożek.
Pogoda dzisiaj idealna na rower, słoneczko i temperatura około zera.
Po dojechaniu do dolnej stacji wyciągu na Stożek, zacząłem wspinaczkę na górę,
niebieską trasą zjazdową. Pierwsze 300m, prawie bez śniegu,
ale od drugiego zakrętu musiałem jechać po przygotowanej trasie dla narciarzy.
Jechało się w miarę dobrze, bo temperatura spadła poniżej zera.
Tylko w nasłonecznionych miejscach,śnieg był mokry i grząski.
Po wyjechaniu na górę, chwila oddechu i jadę dalej w stronę Kiczor.
Zjazd z Kiczor pokonuję chyba szybciej niż w lecie, gładka ścieżka temu sprzyjała.
Zjeżdżając coraz niżej, robiło się coraz cieplej, a co za tym idzie bardziej mokro i błotniście.
Tak że do domu przyjechałem nie źle uwalony błotem.



Górna stacja wyciągu


W stronę Kiczor





Skałki za Stożkiem











Kiczory


Kategoria Beskid śląski, Zima


  • DST 50.70km
  • Teren 33.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 13.23km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 1014m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Barania Góra po raz trzeci...

Sobota, 26 lutego 2011 · dodano: 26.02.2011 | Komentarze 2

Barania Góra... to już chyba było, ale to nic .
Po kilku dniowych mrozach, przyszło ocieplenie i zrobiło się całkiem przyjemnie.
A że, wczoraj wyczyściłem i nasmarowałem rower, to trzeba sprawdzić czy wszystko działa.
Więc pojechałem na Kubalonkę i dalej na Stecówkę, a że byłem już tak blisko Baraniej, to czemu by nie wjechać sobie znowu.
Po dojechaniu do schroniska myślę, może uda się podjechać całość aż na szczyt, i udało by się, gdyby w górnym odcinku nie było tylu zasp i grząskiego śniegu.
Na szczycie nie zabawiłem długo, bo słońce zaczęło zachodzić, a okazało się że baterie w lampce wyzionęły ducha.
Tak więc większość drogi do domu jechałem po ciemku.
W połowie niebieskiego szlaku w dół, trochę przesadziłem i zaliczyłem niezłego dzwona, waląc oboma kolanami o lód, auć trochę bolało.
Straty w sprzęcie wyrwane mocowanie licznika, już naprawione.
Jutro chyba się kulnę na Stożek:)


Podjazd z Wisły Głębce zielonym szlakiem na Kubalonkę


Kościółek na Stecówce





Mały odpoczynek





W niektórych miejscach jest tyle śniegu (to niebieskie to jest kosz na śmieci)


Szlak w stronę Kamesznicy całkiem zasypany





... zachodzik ...


Kategoria Beskid śląski, Zima


  • DST 27.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 13.87km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Podjazdy 315m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skrzyczne, śnieg, mróz i... ROWER

Niedziela, 20 lutego 2011 · dodano: 21.02.2011 | Komentarze 3

Celem dzisiejszej akcji jest Skrzyczne.
Więc pakuję rano rower do auta, i wyjeżdżam na przełęcz Salmopolską.
A stamtąd już rowerem, najpierw żółtym szlakiem, a później asfaltem do centrum Szczyrku, gdzie byłem umówiony z resztą ekipy EMTB.pl
Ułatwiamy sobie zdobycie szczytu, jadąc wyciągiem.
Ale siedzenie na krzesełku ponad dwadzieścia minut w temperaturze -9 stopni, nie było miłe:(
Na górze chwila na rozgrzanie i zjeżdżamy czerwonym szlakiem do Buczkowic.
Góra wąska ale da się spoko jechać, niżej jest już szerzej i zdecydowanie mniej śniegu,
ale za to są lodowe pułapki, na których kilku z nas poległo.
Druga połowa zjazdu to zajebisty singielek,
a na koniec dymanie asfaltem spowrotem pod wyciąg.
Którym wjeżdżamy drugi raz na górę.
W schronisku jemy obiad i ogrzewamy się trochę przed kolejnym zjazdem.
Tym razem w drugą stronę, na Malinowską Skałę.
W tą stronę jest więcej śniegu, ale jest dobrze ubity i jedzie się naprawdę dobrze,
rzekł bym super.
Można było sobie poskakać, na muldach z nawianego śniegu.
Po podejściu na Malinowską Skałę, krótki odpoczynek i zjeżdżamy w stronę Malinowa, na zjeździe nie obyło się, bez kilku efektownych gleb.
I na koniec podejście na Malinów, gdzie rozstaję się z resztą ekipy, która zjeżdża zielonym szlakiem do Szczyrku, a ja na Biały Krzyż do samochodu.






Jak widać widoki dzisiaj będą rewelacyjne he,he, mgła taka że na 15m nie widać


Początek wąsko ale, w miarą sprawnie i szybko (fot. kartonier)


Jakoś tak płasko, ale tam była ścianka (fot. kartonier)














...wyciąg widmo...


Ekipa w komplecie od lewej: Ja, gt75, DUCKANDCOVER, Kondi, shovel, pastaga, kartonier, Gyrou


Zjazd na Małe Skrzyczne (fot.shovel)


W drodze na Malinowską Skałę





podejście na Malinowską Skałę...


...podejście ciąg dalszy...


...cel osiągnięty (foto shovel)


A tu znów targanie rowerów, jak komu wygodnie, tym razem na Malinów



koniec i do następnego...




  • DST 55.40km
  • Teren 35.40km
  • Czas 04:26
  • VAVG 12.50km/h
  • VMAX 26.31km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Podjazdy 918m
  • Sprzęt Giant Reign 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Barania Góra, zjazd niebieskim szlakiem zimą, podejście drugie:)

Sobota, 12 lutego 2011 · dodano: 12.02.2011 | Komentarze 5

Niebieski szlak z Baraniej zimą, podejście drugie. Więc wywlokłem się na Baranią Górę.
Podjazd poszedł całkiem dobrze, tylko jak wiadomo, powyżej schroniska to nawet bez śniegu nie da się wszystkiego podjechać.I ostatni kawałek przed samym szczytem też z buta, za dużo śniegu. Na szczycie długo nie zabawiłem, bo piździało okrutnie poniżej -10C*. Jak zdjąłem kurtkę, żeby ubrać jeszcze jedną bluzę, to po chwili już była sztywna.
Więc trzeba stąd spadać, ruszam niebieskim w dół, ale po kilkudziesięciu metrach d**a, nie da się jechać, wąsko na 15cm, a śniegu chyba z 80. Myślę sobie trzeci raz już tu nie pojadę, wiec sprowadzam jakieś 200m. I potem zaczyna się jazda, ale całkiem inna niż w lecie.
Jest wąsko, ale w miarę równo. Typowa Beskidzka rąbanka zamieniona w dywan, i jeszcze są takie zajebiste muldy z nawianego śniegu.
Ale czym niżej tym mniej śniegu, a więcej lodu i trzeba się pilnować żeby nie wywinąć jakiegoś pirueta:)
Nad zaporę w Czarnym zjeżdżam już po ciemku, zresztą jak zwykle ostatnio.


Zapora w Wiśle Czarnym (jezioro Czernieńskie)

Snowman

Zakazy są po to żeby je łamać

Dalsza część podjazdu Czarną Wisełką

Teraz to już pchanie z małymi przerwami na jazdę

...tu się dało kawałek jechać



Widok z wieży

...w oddali widać skrzyczne

Stamtąd się przywlokłem





A to już na niebieskim szlaku, kawałek nieprzejezdny

Tu już można było jechać


Kategoria Beskid śląski, Zima